Szukam pomocy
Rok temu cieszyłam się, że w końcu znalazłam mój kawałek szczęścia, jednak po kilku miesiącach okazało się że padłam ofiarą przestępstwa internetowego, które doprowadziło mnie do bankructwa i tego że z osoby pokrzywdzonej stałam się przestępcą. Jestem osobą niepełnosprawną, choruje na TOCZEŃ RUMIENIOWATY UKŁADOWY, mam zmiany w mózgu, jestem pod opieką psychiatry, a stawy w moich stopach ulegają coraz większym zniekształceniom co powoduje ból i problem z poruszaniem się. Samotnie wychowuje syna 12lat, który ma problemy z odpornością, ma zaburzenia koncentracji, ADHD, jest alergikiem i ma początek astmy ( jest po 30 zapaleniach płuc), a także boryka się z nierozpoznaną chorobą skóry. Pomimo naszych dolegliwości jakoś dawaliśmy sobie radę, ale teraz stanęłam w obliczu tragedii. Pewien człowiek którego poznałam pod pozorem wspólnego życia (oszustwo na amerykańskiego żołnierza), wykorzystując mój stan zdrowia i moją wiarę w dobro drugiego człowieka wyłudził ponad 100 tysięcy złotych, co na dzień dzisiejszy wzrosło już do 150 tysięcy i cały czas rośnie. Zostałam zmanipulowana i psychicznie przywiązana, uśpiono moją czujność i przez to popadłam w długi. Wszystkie uzyskane środki wysłałam, bo zapewniono mnie iż odzyskam te środki. Niestety okazało się że to wszystko kłamstwo i zostałam z niczym. Moje zobowiązania przekraczają moje skromne dochody, które wynoszą 2100zł.
Zwracam się z wielkim lękiem w mojej bezradności do ludzi dobrej woli, aby mnie wsparli, komornik zajął już moje wynagrodzenie. Pomóżcie, proszę o żywność, ubrania.
A może znajdzie się prawnik, który mógłby bezinteresownie pomóc, zająć się moją sprawą, ochronić mnie przed toczącym się przeciwko mnie postępowaniem i znaleźć rozwiązanie tej beznadziejnej sytuacji, która bardzo źle wpływa na mój i syna stan zdrowia.
W chwili, kiedy zostaną mi przedstawione zarzuty mój syn może trafić pod opiekę chorego na schizofrenie ojca, którego się bardzo boi lub do domu dziecka.
Proszę pomóżcie, ja tylko chciałam być szczęśliwa….. A teraz towarzyszy mi strach, lek i niepewność czy jutro jeszcze będę z synem czy już w oknach będę widzieć kraty.
Pomóżcie na nowo uwierzyć w drugiego człowieka.
30.06.2020 o 23:12
Pomoc udzielona | Pomoc otrzymana | ||
---|---|---|---|
Ogłoszenia | 1 | 0 | 0 |
Zgłoszenia | 1 | 0 | 0 |